środa, 29 lipca 2015

Pakowanie na Przystanek Woodstock to nie rurki z kremem.

środa, 29 lipca 2015

Cześć!

Jak spakować się, żeby nie zwariować i nie zapłakać się już w drodze, że za ciężko, że za dużo, że w sumie te trzy pary sandałków na koturnie to mi nie są potrzebne?
Z pomocą przychodzi mój amatorski poradnik. ;)





Najwygodniej jest najpierw spisać wszystkie rzeczy, które uznajemy za potrzebne. Ja z roku na rok zauważam, że biorę coraz mniej rzeczy, ale za to praktyczniejszych i zabierających mniej miejsca.

Ja za najważniejszą rzecz uznaję namiot, bez reszty można się obyć. Następnym priorytetem jest wygodny i pojemny plecak. Mój wygląda tak:



Kupiłam go na jakimś pchlim targu za 10zł. Posiada stelaż i jest trochę vintage, bo takie plecaki teraz można kupić już tylko na rynku wtórnym.

Następnie trzeba zaopatrzyć się w karimatę i śpiwór (ewentualnie koc). Osoby lubiące wygodę mogą zabrać także ulubioną poduszkę, najlepiej zajmującą mało miejsca.



Nie można zapomnieć portfela a w nim muszą znaleźć się: dowód osobisty, legitymacja upoważniająca do zniżek, pieniądze, bilety na pociąg. Rozszerzona wersja: karta ICE, kilka agrafek (zawsze się przydają;)).


Kosmetyczka a w niej:
- dezodorant
- krem z filtrem
- spray przeciw komarom
- żel pod prysznic
- kilka rodzajów nawilżanych chusteczek (dezynfekujące i do higieny intymnej)
- wkładki higieniczne
- chusteczki
- maszynka do golenia
- szczotka do włosów
- igła i nitka
- szczoteczka i pasta do zębów
- papier toaletowy (towar deficytowy na festiwalu)
- miniapteczka: coś przeciwbólowego, stoperan, plastry.
A dla chętnych: nawilżający krem po opalaniu,
 nakładki papierowe na sedes. ;)



Dodatkowo:
Kołczan prawilności.


Kapelusz (chustka na głowę, czapka z daszkiem).
Ja swój kupiłam w chińskim sklepie za 8zł. 


Płaszcz przeciwdeszczowy
i worki na śmieci (warto po sobie sprzątać).


Torba na ramię (bo gdzieś trzeba pakować darmowe gadżety),
ręcznik i strój kąpielowy.


Trochę elektroniki czyli:
- ładowarka do telefonu,
- telefon
- aparat


Buty i okulary przeciwsłoneczne.
Jeśli masz ochotę tańczyć w pogo to zabierz glany.
Mnie od dwóch lat wystarczają znoszone trampki,
sandały i klapki (by pokonać drogę pod prysznice).
A okularów tyle, bo jeszcze nie zdecydowałam, które zabiorę ze sobą. :p

Mocna folia malarska i taśma lub trytytki do jej przymocowania.
(opcja jeśli Twój namiot potrafi przeciekać podczas ulewy)

Kubek i łyżka, jeśli lubicie jeść błyskawiczne zupki i kupować wrzątek.


Kubek przydaje się również wtedy, gdy skończy się Twoje piwo. Chodzisz z pustym kubkiem i prosisz o dolewkę, sprawdzone, działa. ;)

No i ubrania już wedle uznania (piękny rym!).
Najlepiej zabrać koszulek/bluzek tyle, ile dni macie zamiar spędzić w Kostrzynie.
Spodenek trochę mniej, ale warto zabrać chociaż jedne długie spodnie i jedną bluzę (nocą może być zimno).

Biegnę sprawdzić czy wszystko spakowałam i kupować bilety. Bawcie się dobrze na tym pięknym festiwalu, jakim jest Woodstock. Do zobaczenia pod sceną! Zaraz będzie ciemno! :D





3 komentarze:

  1. Wziąłem ze sobą tylko śpiwór, karimatę, bluzę i litr wódki, okazało się że byłem na Woodstock przygotowany najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wziąłem ze sobą tylko śpiwór, karimatę, bluzę i litr wódki, okazało się że byłem na Woodstock przygotowany najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń