niedziela, 9 sierpnia 2015

Jak pofarbować włosy na fioletowo? Alternatywa dla szamponetek, tonerów i pianek.

niedziela, 9 sierpnia 2015

Jak skutecznie, nietrwale, jednorazowo i bez żadnych obaw pofarbować włosy na fioletowo? Z pomocą przychodzi gencjana, która znana jest też pod nazwą "fiolet". Tutorial poświęcony jest farbowaniu włosów rozjaśnionych i naturalnych blondów. Nie jestem w stanie obiecać, że na ciemnym blondzie sprawdzi się równie dobrze. O plusach i minusach pogadamy za chwilę! ;)



Zakładam że wasze włosy już są rozjaśnione, albo jesteście tymi szczęściarami, że od urodzenia cieszycie się blond włosami.

Lecimy z tematem!


Rozczesujemy włosy i przygotowujemy "mieszankę farbującą". Zakładamy rękawiczki, bierzemy szklaną lub metalową miskę (gencjana ciężko zmywa się z plastików i porcelany) i wrzucamy do niej solidną porcję maski/odżywki do włosów. U mnie jest to maska z Kallosa:


Do odmierzonej porcji odżywki dodajemy wodny roztwór fioletu gencjanowego. Dlaczego tak ważne jest by roztwór był wodny? W aptece można dostać również gencjanę na bazie alkoholu a ta - przesusza włosy. Ile gencjany dodać do naszej "farby"? Ja zawsze dodaję tyle, by mieszanka nabrała intensywnego koloru.


Mieszankę nakładamy na włosy wedle upodobań. Jeśli chcemy cieszyć się fioletem tylko na końcówkach - stosujemy ją tylko na końcówki. Ja miałam ochotę pofarbować całe włosy, więc nakładałam ją tak jak farbę do włosów. Jeśli nie macie wprawy - poproście kogoś o pomoc.

Naszą "farbę" nałożyłam najpierw od nasady włosów, potem rozprowadzałam ją po same końce. Można poradzić sobie pędzlem do farbowania, albo dłonią w rękawiczce. Warto całość włosów pod koniec przeczesać plastikowym grzebieniem, by pokryły się równomiernie. Zwijamy wszystko w wygodny koczek i spinamy, by włosy nie brudziły nam karku i ramion.

Na poniższym zdjęciu widać, że sama nie poradziłam sobie dokładnie ze wszystkimi kosmykami i część z nich niestety nie jest dostatecznie pokryta.


Po jakiejś godzinie możemy iść spłukać i umyć włosy delikatnym szamponem. Trzeba być ostrożnym, bo fiolet może nieźle zabrudzić łazienkę, którą oczywiście można później doczyścić, ale po co dostarczać sobie dodatkowych obowiązków.

Pozwalamy włosom wyschnąć, lub traktujemy je suszarką. Następnie przez kilka dni cieszymy się fioletowymi włosami. ;) Dla utrwalenia efektu możemy po każdym myciu korzystać z fioletowej płukanki.





I z takiego koloru włosów...

... przeskoczyłam na taki. ;)



 A to już kolor po drugim myciu i w promieniach słonecznych:



Plusy i minusy stosowania gencjany?


+ całkowicie wypłukuje się z nierozjaśnionych włosów
+ jest tania i ogólnodostępna (w każdej aptece)
+ możliwość doboru intensywności fioletu
+ łatwo się spiera z ręczników i ubrań
+ nie ma większego problemu z doczyszczeniem skóry
+ toner nie złapie na nierozjaśnionych włosach - gencjana tak

- istnieje tylko w fioletowej postaci ;)
- szybko wymywa się z włosów
- przy upałach pot może zabarwić kołnierzyki ubrań
- mimo braku alkoholu przesusza włosy
- jeśli chcemy używać jej na stałe to procedurę trzeba powtarzać po 1-2 tygodniach
- trudno zmywa się z paznokci i żeliwnej wanny


Farbowałyście się już na fioletowo? Może macie inne sposoby na wykorzystanie gencjany? W razie pytań - piszcie! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz