"Drogi pamiętniczku..."
Tak, tak. Pewnie wiele z Was zna tę bajkę i bardzo mało dotrwało do ostatniej strony swojego pamiętnika. Dzieje się tak dlatego, że często w naszym życiu panuje rutyna, szczególnie jeśli chodzisz jeszcze do szkoły, a wpisy brzmią podobnie.
Jest wiele sposobów na spisywanie swojego życia. Tradycyjne: takie jak dzienniki, pamiętniki, albumy oraz nowoczesne: blogi internetowe, aplikacje na telefon itp.
Do czego piję?Do tego, aby pokazać Wam, że warto planować w przód i nie zatapiać się w przeszłości. Mój sposób to prowadzenie dziennika, który wybiega w przyszłość.
Mój dziennik to prawie zwykły zeszyt formatu A5, kupiony parę lat temu w Lokkah. Posiada twardą oprawkę i beżowe gładkie kartki, co ułatwia zapisywanie.
Zawsze dzień po sylwestrze zapisuję u góry datę roku. Pozwala mi to na cofnięcie się wspomnieniami do lat, w których zapisywałam dane plany.
Przy zdaniach określających moje zamierzenia stawiam na końcu kwadracik, kółko lub cokolwiek w czym mogę później postawić krzyżyk lub haczyk, oznaczające, że ta czynność została wykonana.
Czasem jednak same zdania nie wystarczają, dlatego w moim dzienniku pełno jest kolorowych zdjęć. Dodaje to uroku, a ja przynajmniej nie muszę się za bardzo rozpisywać :)
Poza tym ozdabiam swoje wpisy esami-floresami, rysunkami, kolorami itp.
Takie planowanie i marzenie pozwala mi wybiegać w przyszłość i robić każdego dnia coś pożytecznego dla siebie i świata :) A gdy zerkam na poprzednie strony wracają mi wspomnienia, gdy wykonywałam różne rzeczy DIY itd.
A jakie są Wasze sposoby na zwalczenie rutyny w życiu i planowanie? Piszcie w komentarzach!
Pozdrawiam, Ala
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz